czwartek, 5 lutego 2015

Wakacje w Karaibach.


Każdemu z nas, Karaiby kojarzą się z miejscem ekskluzywnym i dostępnym tylko dla wybranych. Co jest na szczęście nie prawdą. Jednak bezsprzecznie kojarzą się z błogim spokojem, pięknym słońcem, ciepłą i przejrzystą wodą oraz przyjemnym piaskiem. Palmami i błogim lenistwem. Jeśli chodzi o mieszkańców wysp, to najlepszym opisem jest chyba, bardzo często powtarzane motto: „work less, sail more, live slow” (pracuj mniej, więcej pływaj, żyj wolniej). Będąc na Karaibach widać, że ludziom daleko do pędu życia Europejczyka. Pod tym względem, i nie tylko pod tym, jest to po prostu zupełnie inny świat. Pierwszego dnia można przeżyć solidny szok. Jednak najgorszy jest dzień ostatni, ponieważ nie chce się wracać do domu. Pogoda również jest po naszej stronie. W ciągu dnia temperatura sięga około 30°C. Natomiast w nocy około 25°C, rzadko spada poniżej tej wartości. Generalnie, trzeba nastawić się na wieczorne imprezowanie, które w tamtym regionie jest po prostu normą samą w sobie. Zasada jest prosta, co by się nie działo, na Karaibach cieszymy się z życia.


Najbardziej, kojarzymy z Karaibami lazurowe morze. Właśnie dlatego, coraz więcej ludzi, decyduje się dotrzeć na miejsce żaglówką. Wbrew pozorom takie wycieczki nie są drogie, mam oczywiście na myśli rejsy. Karaiby są bardzo przystępne dla morskich wilków. Zresztą poruszanie się żaglówką jest chyba najlepszym rozwiązaniem, ze względu na dużą liczbę wysp Karaibskich i ich rozdrobnienie na całym obszarze. Dlatego właśnie, najlepszym wyjściem są czartery jachtów. Karaiby mimo swojego lenistwa, nie znoszą nudy. Dlatego warto w ten sposób zwiedzać coraz to nowe miejsca.


O samych zabytkach nie wiem czy warto wspominać, ponieważ, tak naprawdę po przybyciu na miejsce, nikomu nie chce się zwiedzać – tylko najwytrwalszym. Każdy raczej oddaje się błogiemu lenistwu. Nie ważne gdzie się udamy, ważne, że jest słońce, ciepła plaża, lazurowa woda i delikatny wiatr, kołyszący naszą łajbą. Oczywiście znajdziemy tutaj ogromne bogactwo fauny i flory, jednak, kogo to obchodzi…? Wszyscy uczestnicy naszej wycieczki, bez wyjątku, lubowali się w degustacji potraw i trunków, które widzieli pierwszy raz na oczy. Pomimo bólu brzucha czy innych dolegliwości, nie byliśmy w stanie powstrzymać się od tamtejszej kuchni.


Wszystkie koktajle i likiery mieszane są na bazie rumu i dodatków owocowych. Mi najbardziej zasmakował ananasowy „Piña colada”. Ma nieziemski smak. Mogłem go sączyć bez końca, jednak dalej, to nie był najlepszy rarytas tamtejszej kuchni. Prawdziwą ucztą dla podniebienia były marynowane mięsa „jerk”. Bardzo ostro przyprawiane. Zjeść coś, co nie zawiera w sobie chili jest praktycznie niemożliwe. Popularne są również owoce morza, ale to akurat nie powinno nikogo dziwić. Podstawą jest jednak ryż, sprowadzany z Azji. To na nim opiera się praktycznie cała dieta mieszkańców Karaibów.





Następnym razem napiszę trochę o zabytkach. Wbrew pozorom kilka ich odwiedziliśmy. Naprawdę warto. Szczególnie polecam udać się tam drogą morską, szczególnie poprzez czarter. Karaiby sprawiają największą frajdę właśnie z morza.

Zapraszam również na zaprzyjaźniony blog.

Bankructwo biura podróży. Co robić?


Co robić, gdy biuro podróży w którym mieliśmy wykupione wakacje, czasem wakacje naszego życia, nagle upada? Oczywiście dla nas jest to niespodziewane. Dla ludzi z biura nie koniecznie. Jednak wakacje są ciągle sprzedawane po to, aby załatać bieżące wydatki. Przyczyną tego typu zdarzeń jest niestety coraz mniej stabilny rynek. Każde buro podróży musi liczyć się ze zmiennością gospodarki i koniunktury. Problemy miewają wszyscy obecni w tej branży. Nawet tak renomowane biura jak Selectours czy Orbis Travel. Jednak dzięki odpowiedniej znajomości zagadnienia możemy wyjść z całej sytuacji obronną ręką. Co jest niezwykle ważne w przypadku, gdy wakacje były drogie i miały mieć miejsce na końcu świata, jak na przykład czartery jachtów. Czarnogóra nie będzie w tym wypadku szczególnie droga, chociaż, pieniądz to pieniądz. Jednak, jeśli dotyczy to Tajlandii, to kwota może być dosyć wysoka. Niektóre wycieczki są bardzo drogie, szczególnie niektóre rejsy. Karaiby są tego chyba bardzo dobrym dowodem.


Niestety odzyskanie środków wpłaconych na poczet naszych wakacji nie jest takie proste. Przede wszystkim dopiero po roku od ogłoszenia upadłości przez dane biuro, możemy realnie dociekać odszkodowania, ponieważ tyle czasu zajmuje oszacowanie przez Urząd Marszałkowski, jakie szkody zostały poczynione i kogo te szkody dotyczą. Gdy Urząd dokona kalkulacji, będzie wiedział jaka kwota pozostała do rozdysponowania z sumy gwarancyjnej. Ta kwota zostanie dopiero później przelana na konta poszkodowanych w ramach ubezpieczenia. Trwa to niestety dosyć długo. Przykładowo, gdy upadło znane biuro podróży cztery lata temu, poszkodowani odzyskali swoje pieniądze dopiero po półtora roku od ogłoszenia upadłości.


Urząd Marszałkowski to bardzo ważna instytucja w kontekście tej sytuacji, ponieważ, jeśli biuro podróży ogłosi upadłość w trakcie trwania naszych wakacji, np. w Grecji czy Egipcie, najpierw kontaktujemy się właśnie z Urzędem Marszałkowskim, ale w tym województwie, w którym zarejestrowane jest nasze biuro podróży. Zgodnie z prawe, ten urząd ma zagwarantować nam powrót do kraju. Oczywiście nie za darmo. Wykorzystuje środki gwarancji ubezpieczeniowej danego biura. Pozostałą część kwoty jest następnie wypłacana poszkodowanym turystom, zgodnie z tym, co napisałem wcześniej. Trzeba pamiętać o swoich prawach i umieć je egzekwować, szczególnie w przypadku drogich i bardzo drogich wycieczek, takimi są bez wątpienia rejsy. Czarnogóra może droga nie jest, ale Seszele, czy Karaiby już swoją cenę mają.


Oczywiście aby mówić o wypłaceniu jakiegokolwiek odszkodowania, musimy mieć pewność, że biuro jest ubezpieczone. Gwarancję bankową czy ubezpieczeniową musi posiadać każda tego typu instytucja. Ponieważ jest to prawnie uregulowane. Aby uniknąć przykrych sytuacji, polecam zainteresować się wszelkimi forami internetowymi dotyczącymi podróży czy wakacji. Znajdziemy tam wiele rzetelnych informacji o tym, jak wyglądały interesujące nas wakacje oraz opinie co do jakości świadczonych usług, takich jak standard noclegu, poziom ekipy, która się nami zajmuje oraz, przede wszystkim to, czy świadczone usługi były zgodne z umową. Czasem można znaleźć ciekawe kwiatki, na przykład to, że ilość gwiazdek w danym hotelu kompletnie nie przekłada się na jakość danego noclegu. I wiele, wiele innych.

Więcej informacji na: http://wakacjewgdansku.com.pl

Zatoka Kotorska


Panorama Zatoki Kotorskiej. Robi wrażenie.
Czarnogóra jest przepięknym miejscem. Spędzenie tam wakacji powinno być obowiązkiem każdego podróżnika. Turystów zadziwia zabytkowa architektura, piękno śródziemnomorskiej przyrody oraz mieszkańcy Czarnogóry, którzy są uśmiechnięci i otwarci. Kombinacja tych wszystkich czynników sprawia, że jest to miejsce wprost idealne do zwiedzania i, jednocześnie, wypoczynku. Czasem wydaje mi się, że jest to po prostu miejsce magiczne. Piękne lazurowe morze Adriatyckie a dalej wspaniałe górskie zbocza. Widoki są niesamowite. Byłem tam już kilka razy i jestem tak samo zachwycony za każdym razem.

Chyba każdy z nas ma swoje ulubione miejsce. Jeżeli ktoś uważa, że takiego nie ma, znaczy, że jeszcze go po prostu nie odkrył. Dla mnie, niezmiennie najwspanialszymi miejscami jest właśnie Czarnogóra oraz nasza piękna Szczawnica (może napiszę o tym później). Uwielbiam Pieniny. Właśnie w tych dwóch miejscach mógłbym spędzać wakacje każdego roku. W Czarnogórze niezwykłe są jeszcze rejsy Czarnogóra świetnie sprawdza się pod tym względem. Lazurowe morze robi zawsze wspaniałe wrażenie. Połączenie żagli i nurkowania to coś wspaniałego.


Malownicze krajobrazy i piękna, średniowieczna zabudowa.


Byłem w Czarnogórze już kilka razy i muszę przyznać, że najbardziej przypadła mi do gustu zatoka Kotorska, nazywana też Boką Kotorską. Przez wielu uważane jest za najpiękniejszą zatokę na świecie (mi trudno ocenić, ponieważ wbrew pozorom, wiele nie podróżowałem). W każdym razie, można uznać, że jest to jedyny fiord na południu Europy. Miejsce zostało również wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ze względu na piękną, średniowieczną zabudowę. Dookoła znajduje się bogactwo roślinności – raj dla botanika (takiego jak ja). Ale punktem najważniejszym są chyba czartery jachtów. Czarnogóra, jak już napisałem jest wprost idealnym miejscem do żeglowania i nurkowania. Na miejscu znajdziemy wiele możliwości. Wynajęcie jachtu nawet na krótki czas nie jest żadnym problemem.


Błękitna Grota. Powalająca feeria barw.


Kolejnym, ważnym punktem jest tak zwana Błękitna Grota. Jest to jaskinia, która, jak wskazuje sama nazwa ma kolor niebieski. Tworzą go promienie słoneczne, załamujące się w wodzie. Do jaskini można wpłynąć łodzią albo „wnurkować”. Jednak trzeba pamiętać, że grota pokazuje swoje prawdziwe piękno w południe. Wówczas promienie słoneczne dostają się do środka tworząc wspaniałą feerię barw, srebrnej i niebieskiej. Tworzy to wspaniałą atmosferę i człowiekowi nie chce się z tej jaskini wychodzić, czy raczej wypływać. Widoczność sięga wówczas około 18 metrów.


Błękitna Grota. Na prawdę, nie wiele jest miejsc, mających tak wspaniały klimat.

Wakacje w Grecji

kurs src


Grecja to piękny kraj, w którym widoczne są ślady starożytnej cywilizacji. Jest to magiczne miejsce, kolebka naszej kultury i sztuki. Bez Grecji i jej wkładu, Europa wyglądałaby zupełnie inaczej. Trudno przewidzieć jak. Każdy chyba kojarzy nierówną walkę 300 Spartan przeciwko Imperium. Albo Aleksandra Wielkiego, który jest w zasadzie z Grecją kojarzony. Ale nie o tym będzie ten wpis.


Trzeba pamiętać, że Grecja jest zawsze oblegana przez turystów. Niezależnie od tego, czy jest właśnie sezon, czy po sezonie. Turyści są tam zawsze w dużych ilościach. Dlatego właśnie, polecam wakacje na morzu. Najlepiej na obszarze kultury śródziemnomorskiej sprawdzają się rejsy Grecja jest również świetnie widocznym z morza, miejscem. Opływanie wysepek i widoczne z wody zabytki sprawiają świetne wrażenie. Poruszając się łajbą mamy kolejny poważny argument. Mając własny statek, możemy bez problemu, udać się na każdą grecką wyspę i wysepkę. Daje nam to olbrzymią dowolność i duże pole manewru. Oczywiście można zejść z łajby i wyjść na ląd. Warto trochę pozwiedzać.


Jeśli chodzi o zabytki Grecji, to niestety trzeba pamiętać, że są one trochę przereklamowane. Akropol, to wbrew pozorom, tylko kupa gruzów i trochę rusztować. Pałac Minosa, niestety wygląda podobnie. Bilety wstępu są niesamowicie drogie. Oczywiście wszystkie te, które pozostały i przetrwały Grecki kryzys oraz zamieszki, sprawiają fenomenalne wrażenie. Widać skąd bije antyczna kultura, która, na szczęście tak długo przetrwała. Przede wszystkim polecałbym odwiedzić wąwóz Termopile. Ponieważ tam rozegrała się bitwa słynna na cały świat. Ruiny świątyni Ateny w Tegiel, na Peloponezie oraz skarbiec Atreusza, który tak naprawdę jest gigantycznym grobowcem, zbudowanym jeszcze w epoce mykeńskiej w pobliżu Myken.


Jeżeli jednak nie mamy jachtu, możemy skorzystać z lokalnych usług, jakimi są czartery jachtów. Grecja obfituje w te usługi i skorzystanie z nich nie jest generalnie problemem. Problem jednak pojawia się z samymi Grekami, którzy powinni byli się do turystów przyzwyczaić, ale niestety nie zrobili tego do tej pory. Grecy nie przepadają za turystami. A w najlepszym wypadku są po prostu obojętni. Wyjątkiem są Ci, którzy z turystyki żyją. Jedynka wśród nich również zdarzają się zwyczajny prostacy.




Jednak Grecja ma swoje minusy. Plaże są niestety strasznie brudne i panuje na nich straszny bałagan. Przykładowo, w Heraklionie znajduje się, teoretycznie bardzo fajna plaża. Jednak jest ona kompletnie zadymiona przez, znajdującą się niedaleko, elektrownię. Wystarczy poczytać na forach internetowych albo po prostu zapytać znajomych, którzy mieli okazję być w Grecji. Stosy walających się papierosów i śmieci. Na Greckich kurortach swoje piętno odcisnął również kryzys. W centrum Aten znajdują się slumsy. Wiem, ze trudno w to uwierzyć, ale w istocie tak jest. Nie będę opisywał jak Ci ludzie żyją, ale powiem tylko, że jest to siedlisko narkomanów, prostytutek i kieszonkowców. Dlatego, lepiej uważać na swoje rzeczy.

Sycylia i Sardynia.


Dziś powiem krótko, jak wyglądają wakacje na morzu Śródziemnym. Chodzi przede wszystkim o wyspy włoskie. Zgodnie ze swoim zwyczajem powiem, że najlepiej dostać się tam od strony morza. Jako zapalony żeglarz nie mogę napisać niczego innego. Dla mnie, zawsze najlepszą opcją będzie wynajęcie jachtów. Świetną przygodą jest dostanie się na zorganizowane w tym celu rejsy Sycylia, jako największa wyspa na morzy Śródziemnym, oferuje bardzo ciekawą możliwość. Opłynięcie wyspy dookoła jest wspaniałym doświadczeniem. Widok wyspy z morza jest na prawdę wspaniały. Warto wziąć aparat, albo go po prostu pożyczyć. Co jednak warto zobaczyć na samej Sycylii? Przede wszystkim starożytne ruiny i gaje winne. Każde miasto, będzie gratką dla miłośników historii. Wszędzie znajdziemy ciekawe zabytki historyczne. Przede wszystkim dotyczące starożytności. Historia współczesna, również, jest żywa an wyspie. Wszędzie usłyszymy legendy o mafii Sycylijskiej.


Drugą, ciekawą wyspą jest Sardynia. Jeżeli nie dostaliśmy się na Sycylię morzem, a chcemy popłynąć na Sardynię, możemy skorzystać z usług lokalnych żeglarzy, takich jak czartery jachtów Sardynia jest równie ciekawą wyspą, jak Sycylia. Wyspa jest duża, chodź nie tak jak Sycylia. Nie wiedzieć czemu, wszystkim turystom kojarzy się z drogimi apartamentami, problemami z zakwaterowaniem i w ogóle dostaniem się na wyspę. Nic bardziej mylne. Na wyspie jest kilka lotnisk. Noclegów/apartamentów jest bardzo dużo, a ich ceny są zazwyczaj niższe, niż na kontynencie. Jeśli chodzi o zabytki, to w zasadzie można powiedzieć to samo, co o Sycylii. Jednak jest coś, warte szczególnej uwagi. Jest to Narodowy Park Zatoki Orosei i Gór Gennergentu. Ale o tym w innym spisie.

Jeszcze jedna rzecz warta jest odnotowania. Na wakacjach, podczas rejsów można robić szkolenia żeglarskie ISSA, które mają niebagatelną wartość dla każdej osoby, zajmującej się amatorsko żeglarstwem. A później, może profesjonalnie.

Czym jest żeglarstwo i co nam daje?

Czartery jachtów Korsyka

Cóż, w zasadzie podobne pytanie można zadać komuś, kto zajmuje się modelarstwem, albo bawi się w ASG, czy po prostu, dlaczego jest rolnikiem. Myślę, że każda osoba związana z żaglami poda zupełnie inną odpowiedź. Dla jednych jest to sposób na życie, w ten sposób zarabiają. Jest to ich praca. Dla innych jest to tylko hobby, które pozwala oderwać się od świata raz na jakiś czas. Np. weekendowo. Jeszcze inni odpowiedzą, że jest to po prostu ich życie. Nie wyobrażają sobie życia bez żagli i wody. Jest to dla nich nie tylko odpoczynek, ale też sposób ładowania baterii. Jak jest ze mną? Cóż, wydaje mi się, że jestem pomiędzy grupą drugą i trzecią. Ponieważ nie wyobrażam sobie, że raz na jakiś czas nie pływałbym na żaglach. Nie wyobrażam sobie życia bez łajby, ale też nie czuje konieczności, aby wyrywać się z pracy i brać urlop bez względu na wszystko. Uwielbiam żagle, ale mam też inne obowiązki i inne hobby. Nie mogę o tym zapominać. Żagle to dodatek do życia, jednak bardzo ważny.

Jest jeszcze jedna, bardzo ważna rzecz. Przede wszystkim nabywanie nowych znajomości, które później procentują. Wchodząc na łajbę poznajemy nowych ludzi, o których nie mamy żadnego pojęcia. Tymczasem po rejsie, żegnamy się już nie z nieznajomym, ale w zasadzie z przyjacielem. To jest jeden z najwspanialszych aspektów w żeglowaniu. Wynika to z prostej przyczyny. Będąc na morzu, jesteśmy daleko od domu, od komfortu, ciepłego łóżka. Ulubionych posiłków. Na łajbie doceniamy łyk ciepłej kawy czy herbaty. Nawet jeśli to herbata, której normalnie nie wzięlibyśmy do ust, ponieważ zwyczajnie nam nie smakuje, albo po prostu nie mamy ze sobą cukru. Tymczasem, na łajbie doceniamy wszystko, co jest źródłem ciepła. Morze potrafi dać w kość i wie o tym każdy, kto kiedykolwiek pływał. Nawet jeśli jeszcze nie ma szkolenia żeglarskiego ISSA.


Co jeszcze daje żeglarstwo? Przede wszystkim niesamowitą kulturę i zwyczaje. Sympatyczne tradycje, które wpadają w krew od samego początku. Ponieważ są właśnie wspaniałe. Na jachtach, zwracamy się do siebie po imieniu. Musimy działać w ścisłym zespole. Nikt nie jest sam, jesteśmy grupą, która nie może się rozdzielać i kłócić z jakiegokolwiek powodu. Ponieważ od naszego współdziałania zależy powodzenie rejsu. Dlatego zawsze, na rejsach, panuje przyjazna atmosfera. Rozwijamy swoje umiejętności. Między innymi z fizyki czy meteorologii. Nawet, jeśli uważamy, że te umiejętności nam się nie przydadzą, to na pewno przyda się wiedza praktyczna i teoretyczna z ratownictwa i pierwszej pomocy. Może zmotywuje nas to, aby zrobić kurs src.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Czy warto jechać do Czarnogóry?


Takie pytanie zadają sobie ludzie, którzy zazwyczaj nigdy nie byli w tamtym regionie. Tzn. nie byli w Chorwacji, czy Jugosławii od strona morza, bo tak naprawdę, właśnie wtedy wrażenia są najciekawsze. Polecam każdemu korzystać z biur, oferujących rejsy. Czarnogóra jest od tego stworzona. Cały region jest generalnie podobny, ale jednak są pewne wyraźne różnice, które przemawiają, moim zdaniem, na korzyść Czarnogóry. Czarnogóra jest państwem, na południu Europy. Graniczy z Serbią, Albanią, Chorwacją, Bośnią oraz Hercegowiną. Jest wspaniałym miejscem, znakomicie nadającym się do prawdziwego wypoczynku. Tego leniwego wypoczynku, który gwarantuje nam ciszę, spokój i ładowanie baterii. Ale na szczęście, nadaje się również znakomicie, dla osób chcących wypoczywać aktywnie. Wystarczy założyć maskę oraz butlę i można nurkować. Jeśli dotarliśmy tam jak szczury lądowe, nadal mamy szansę udać się na czartery jachtów. Czarnogóra obfituje w tego typu usługi. Warto, ponieważ podwodne widoki dopełniają przepiękne krajobrazy Czarnogóry. Jest kilka argumentów, które jasno mówią, ze warto to miejsce odwiedzić. Oto one:

Monastyr Ostrog. Jest to założony w XVII wieku klasztor prawosławny – Monaster. Jest to bardzo chętnie odwiedzany monastyr. W środku znajduje się około 20 dzwonów. Największy z nich waży ponad 10 ton i jest największy na Bałkanach. Warto wybrać się tam w pierwszej połowie maja. Czyli 11-12 maja. Wówczas odbywa się tak zwane „wspomnienie św. Bazylego Ostroskiego”, założyciela zakonu. W  środku znajdują się również relikwie osoby, która ten klasztor ufundowała.

Kurs src
Budva jest miastem, położonym nad morzem Adriatyckim. Od lądu, miasto oddzielają góry. Jest to chyba najbardziej skomercjalizowane miejsce u wybrzeży morza Adriatyckiego. Miasto jest typowym centrum rozrywkowym. Na południowym wschodzie, w odległości około piętnastu kilometrów znajduje się wyspa św. Stefana, zmieniona obecnie na luksusowy hotel. W mieście znajduje się przepiękna starówka. W nocy, robi niesamowite wrażenie. Można się zakochać w tym widoku. Widok ten jest tym bardziej wspaniały, im wyżej się znajdujemy, dlatego, szczerze polecam odwiedzić Cytadelę usytuowaną na południu starego miasta. Została wybudowana około V wieku przed Chrystusem. Warto również zajrzeć do Cerkwii Św. Trójcy oraz Św. Sawy. Okolice miasta również robią wrażenie. Wystarczy zajrzeć na wyspę świętego Mikołaja.

O zatoce Kotorskiej pisałem w innym poście, dlatego tym razem sobie odpuszczę, aby się nie powtarzać.

Durmitorski Park Narodowy. Nazwa ta oznacza, z języka Celtyckiego, „góra ociekająca wodą”. Jest to park, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Największy i chyba najciekawszy park Czarnogóry. W góra znajduje się kilkanaście polodowcowych jezior, które robią wspaniałe wrażenie na turystach. Na mnie również zrobiły. Generalnie, jest to świetny teren do wędrówek i przejażdżek rowerowych. Bardzo ciekawą atrakcją Parku, jest kanion Tara. Jest to jeden z największych kanionów na świecie o głębokości wynoszące czasem nawet 1300 metrów. Bardzo często na rzece Tara odbywa się rafting. Z którego ja osobiście nie korzystałem. Warto jest również zajrzeć do lodowej jaskini Vjetrenim brdima. Wejście do niej jest na wysokości 2196 m.


Myślę, że nikt, z osób udających się do Czarnogóry nie będzie zawiedziony. A Przynajmniej ja jeszcze nie słyszałem o takich osobach. W zasadzie kurorty stają się coraz bardziej popularne, a nawet popularniejsze, niż Grecja, która staje się po prostu coraz bardziej oklepana i po prostu przereklamowana. Coś mi w tej Grecji zawsze nie pasowało. Natomiast w Czarnogórze, pasuje mi wszystko.

Warto dodać, że właśnie w Czarnogórze organizowany jest kurs src dla żeglarzy.